Dzisiaj porozmawiamy na tematy związane z językiem i projektami edukacyjnymi. Wiem, że z książkami nie ma to wiele wspólnego, ale kto powiedział, że Zaksiążkowana ma się ograniczać do jednego tematu? ;) Temat o tyle aktualny, że obecnie bardzo duży nacisk kładzie się na naukę języka, a taki tydzień czy dwa rozmawiania tylko po angielsku naprawdę może dużo pomóc. Zdecydowałam się nawet dodać kilka zdjęć, żeby post nie był taki "pusty". To, że większość zdjęć jest w podobnym składzie wynika z tego, że w dużej mierze były robione tego samego dnia. I od razu dodam, że dziewczyny wyraziły zgodę na zamieszczenie zdjęć. :) Zapraszam do rozwinięcia.
Od lewej: Portugalia, Portugalia, Portugalia, Polska, Polska,
Polska (to moja osoba :D), Portugalia, Portugalia.
|
Jak w ogóle otrzymaliśmy dofinansowanie? Istnieje taka strona internetowa, etwinning, która krótko mówiąc, przeznaczona jest dla nauczycieli języka, którzy pragną znaleźć partnerów do takiego projektu. Nauczyciel zamieszcza krótką notkę o sobie i o szkole, a później ktoś inny, kto to przeczytał, może do niego napisać i spróbować wspólnie stworzyć taki projekt. Tak właśnie kilka lat temu nasza szkoła oraz kilka innych europejskich szkół dostały dofinansowanie na projekt Comenius, który trwał dwa lata. Później jednak, nauczyciele stwierdzili, że chcieliby kontynuować tę współpracę i napisali kolejny projekt Erasmus. Ich pomysłem było wyszukiwanie matematyki w innych dziedzinach życia. Zamysł takiego projektu został napisany (oczywiście po angielsku), po czym zostały wybrane najlepsze projekty, które otrzymają dofinansowanie. I tak się stało, że nasz również znalazł się w tym gronie. Nasza szkoła dostała na cele projektowe 23 tys. euro.
Taki projekt trwa dwa lata. Oprócz nas były tam jeszcze szkoły z Rumunii (rumuńska nauczycielka była koordynatorem całego projektu), Włoch, Danii, Litwy, Węgier, Grecji i Portugalii, z każdego kraju po jednej. Co dwa miesiące odbywał się wyjazd, w którym brało udział po trzech uczniów i dwóch nauczycieli ze szkoły. Każdy kraj zajmował się inną dziedziną, dla przykładu w Polsce była to matematyka w muzyce. Taka wymiana trwała tydzień i składała się na różne zajęcia i inne atrakcje, po czym uczniowie musieli zaprezentować już w swojej szkole, czego się nauczyli, tak aby stworzyć prezentację na kolejny wyjazd.
Od lewej: Polska, Portugalia, Polska, Portugalia, Polska |
Kiedy wróciliśmy z wymiany, wszyscy pytali się nas jak było. A ja nigdy nie wiedziałam, co odpowiedzieć, ponieważ streścić coś tak niesamowitego w jednym zdaniu, po prostu się nie da. Powiem tak - niezwykłe przeżycie.
Osobiście jestem zdania, że największą zaletą takiej wymiany jest nie tyle nauka języka, co poznawanie nowych ludzi. Wymiana w Polsce odbyła się w maju 2016 roku i to wtedy poznałam Inês, którą gościłam u siebie przez tydzień. Rok później to ja do niej pojechałam i wiem już, że zyskałam przyjaźń na całe życie. Piszę z Inês nieprzerwanie już od ponad roku, po prostu trafiłam na wspaniałą osobę! Ale prawda jest taka, że wszyscy Portugalczycy byli tak ciepło i przyjaźnie nastawieni, że trudno było nie nawiązać nowych przyjaźni (nawet nie znajomości - przyjaźni). Po prostu całkowicie inna mentalność i kultura. To kraj o wiele bardziej otwarty i tolerancyjny niż Polska, poza tym mają znacznie większą świadomość językową. Aby bardziej to zobrazować powiem tyle, że uczniowie są bardzo komunikatywni, a większość z nich zdawała już egzaminy językowe, jak chociażby FCE czy CAE. I nie mówię tu tylko o osobach biorących udział w projekcie, gdyż przypadkowo udało mi się poznać też trochę innych uczniów ze szkoły, którzy mają równie dobry angielski, ale nie są uczestnikami projektu, gdyż zamiast nauk ścisłych, uczą się humanistycznych. Bardzo dużo dorosłych mówi tam płynnie po angielsku, czy to przypadkowi przechodnie na ulicy, czy też sprzedawcy w sklepie. Po prostu wydaje mi się, że tam o wiele większą wagę przykłada się do nauki języka.
Od lewej: Polska, Polska, Portugalia, Włochy, Polska.
|
Idąc od lewej krajami: Polska, Polska,
Polska, Włochy.
|
To, że dzięki takiej wymianie lepiej poznaje się kulturę danego kraju, to chyba oczywistość. Nasze host rodziny naprawdę zadbały o to, abyśmy mogli jak najlepiej poznać ich zwyczaje, skosztować tradycyjnego jedzenia, przetańczyć godziny przy popularnej tam muzyce. Ale nie tylko lepiej poznaliśmy kraj goszczący, każde państwo biorące udział w projekcie stało się nam teraz bliższe.
To, co rzuciło mi się w oczy podczas wymiany z Katalonią to większa trudność w zintegrowaniu się. Może po części wynika to z tego, że większość uczniów była młodsza od nas, a może z tego, że jechaliśmy tam dużą grupą ludzi. A jeśli jest kilkanaście osób z jednego kraju i kilkanaście z drugiego, to siłą rzeczy, częściej rozmawia się we własnym języku niż na Erasmusie, kiedy wyjeżdża się po trzy osoby. Może nie poczułam się tak zżyta z ludźmi, których poznałam na tej wymianie, jak z osobami z Erasmusa, ale ciągle wspominam ją bardzo pozytywnie.
Od lewej: Portugalia, Polska, Węgry, Węgry, Portugalia,
Portugalia, Portugalia, Węgry.
|
Na zdjęciu prawie nic nie widać, ale jakoś tak
je lubię :D Od lewej: Portugalia, Polska,
Włochy, Portugalia, Polska.
|
Podsumuję to jednym zdaniem - warto się uczyć języków. Czasem wystarczy tylko zmienić podejście - uczę się, bo to na pewno kiedyś mi się przyda, nie aby dostać dobrą ocenę. Moje nastawienie to, krótko mówiąc, nauka po to, aby samej się rozwijać i czerpać z tego satysfakcję. Kiedy postanawiam sobie, że dobrze zdam egzamin, to tylko po to, aby wyznaczać sobie jakieś cele i ciągle dążyć do tego samorozwoju, bo gdy człowiek nie idzie naprzód, to się cofa i ani się spostrzeżemy, a zapomnimy, jak posługiwać się językiem. Uczyć można się na wiele sposobów, nie tylko poprzez podręczniki, ale też słuchanie zagranicznej muzyki, czytanie książek w innym języku, czy chociażby takie wymiany. Sama chciałabym kiedyś nauczyć się języka niemieckiego, ale póki co, ta moja nauka ogranicza się do piosenek Rammsteina ;) Po prostu zapamiętajcie jedno - nauka powinna być dla nas przyjemnością.
Wzięliście kiedyś udział w takiej wymianie? Jakie macie podejście do nauki języków?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz