Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Tytuł oryginału: Me Before You
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 382
"Są zwyczajne godziny i są godziny ułomne, kiedy czas zatrzymuje się i potyka, kiedy życie - prawdziwe życie - wydaje się toczyć gdzieś dalej"
Czy można zaplanować sobie całe życie? Kiedy już mamy dobrze płatną pracę, żyjemy rozrzutnie i cieszymy się każdą chwilą, wydawałoby się, że nic nam nie przeszkodzi. Wydawałoby się, że takie życie będzie jeszcze długo trwało, a my będziemy rozkoszować się luksusami. Nigdy nie przyszłoby nam na myśl, że coś takiego może się kiedyś skończyć. Prawda jest jednak taka, że wystarczy jedna chwila, aby nasza przyszłość uciekła nam spod kontroli.
Louise Clark
miała nadzieję, że jeszcze przez długi czas będzie spokojnie pracowała w małej
kawiarni, każdego dnia beztrosko wdając się w pogawędki z przypadkowymi ludźmi
oraz z uśmiechem rozmawiając z dziećmi. Kiedy jednak jej szef jest zmuszony
zamknąć kawiarnię, dziewczyna musi rozpocząć szukanie nowej pracy, aby utrzymać
rodzinę. Po kolejnych nieudanych próbach znalezienia sobie zajęcia, wreszcie
trafia na ogłoszenie poszukujące opiekunki dla niepełnosprawnego mężczyzny,
Willa Traynora. Wyjątkowo pozytywna i optymistyczna dwudziestosześciolatka
staje naprzeciw swojego całkowitego przeciwieństwa, człowieka, który już dawno
stracił chęć do życia. Czy uda jej się zmienić nastawienie Willa i sprawić, aby
na nowo zacząć cieszyć się z codzienności?
Powieść
„Zanim się pojawiłeś” stała się ostatnimi czasy bardzo popularna, a wiele osób
naprawdę zachwycało się tym dziełem. Trochę zniechęcił mnie szum wokół jej
ekranizacji, która niedługo wchodzi do kin, ale mimo to, miałam nadzieję, że
będzie to taka historia, którą zapamiętam na długo. Wiele książek, w których poruszany jest motyw choroby oraz
miłości jest niestety trochę przejaskrawionych, często również mało realnych.
Zastanawiałam się, czy podobnie będzie z tą lekturą, czy może okaże się ona autentyczna w każdym calu. Nie spodziewałam się
jednak, że ta historia stanie się dla mnie tak wstrząsająca i poruszająca w
jednym.
"Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da"
Na pewno
największe wrażenie wywołuje postać głównej bohaterki Louisy. Byłam całkowicie
urzeczona jej osobowością, bijącym od niej optymizmem i pogodą ducha. Jest to
postać o niezwykłej sile charakteru i cierpliwości. Will natomiast, jest jej
całkowitym przeciwieństwem, ale nawet on sprawiał, że nieraz uśmiechałam się z
jego sarkastycznych uwag. Z jednej strony osoba, która czerpie przyjemność z
każdej chwili, z drugiej strony postać, która tak naprawdę chciałaby już
zakończyć swoją mękę bycia niepełnosprawnym. Relacja tej dwójki jest bardzo
wiarygodna i w żaden sposób nie przesłodzona. Z początku obawiałam się trochę,
że książka okaże się jedynie ckliwym romansidłem, ale koniec końców przerosła
moje najśmielsze oczekiwania. Jest to lektura, która z pewnością nie pozostawi
nikogo obojętnym i sprawi, że niejednej osobie zakręci się łezka w oku.
Kolejną
niewątpliwą zaletą jest styl autorki. Jojo Moyes potrafi bardzo dobrze opisać
emocje targające ludźmi. Wykreowała godnych podziwu bohaterów i sprawiła, że
czytelnik przeżywa wszystkie ich tragedie razem z nimi. Z ciekawością śledziłam
utarczki słowne Lou i Willa oraz ich sarkastyczne docinki, które
niejednokrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy. Jednakże mimo, iż książka ma
wiele pozytywnych momentów, dowcipnych i napawających nadzieją, przedstawia
przede wszystkim historię pełną bólu i tragiczną. Można powiedzieć, że uśmiech
bardzo często przeplata się ze łzami, a kolejne zdarzenia są niemożliwe do
przewidzenia. Każdy dzień z życia człowieka niepełnosprawnego jest diametralnie
inny, a stan fizyczny, ale także psychiczny, takiej osoby bardzo często się
zmienia. Z tego powodu, tym bardziej byłam pełna nieskrywanego podziwu dla Lou,
która okazała się szczególną zawziętością starając się tchnąć w życie Willa
iskierkę nadziei.
"Ale jeśli się kogoś kocha,to chyba nie powinno się odpuszczać"
Książka jest
warta polecenia każdemu, niezależnie od preferowanego typu literatury. Jeśli
jesteś miłośnikiem fantastyki, ta lektura może być ciekawą odmianą. Ja mogę
tylko powtórzyć po raz kolejny, że „Zanim się pojawiłeś” wywołało we mnie istną
burzę emocji ostatecznie poruszając mnie do łez. Ta książka napawa optymizmem i
nadzieją, a wobec przedstawionej w niej historii, nie potrafiłabym pozostać
obojętną. Już dawno żadna powieść nie doprowadziła mnie do takiego stanu i
jestem pewna, że dzieło Jojo Moyes będę jeszcze długo wspominać. Niezwykła
historia, którą mogę jak najbardziej polecić!
Moja ocena:
10/10
Książka bierze udział w wyzwaniu "Kiedyś przeczytam".
,,Zanim się pojawiłeś" już czeka na mojej półeczce na swoją kolej. Muszę ją jak najszybciej przeczytać, skoro wywołuje takie emocje. Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
https://zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com/
Wow! jaka wysoka ocena. Bardzo mnie zaciekawiłaś. Widziałam tę książkę w empiku i zastanawiałam się nad kupnem, ale teraz jestem pewna, że muszę ja nabyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://zapoczytalna.blogspot.com
Boję się tej książki skoro takie emocje :) Nie byłam pewna czy przeczytać, ale teraz jestem pewna że kupię.
OdpowiedzUsuńwithcoffeeandbooks.blogspot.com
Czytałam ją jakiś czas temu i widzę, że nasze opinie są dosyć podobne! Naprawdę miło będę wspominać tę lekturę, zastanawiam się tylko jak na jej tle wypada część druga ;)
OdpowiedzUsuńKochamy Książki
Dużo ludzi poleca mi tę książkę, a ja niezaznajomiona z tym tematem nieco się waham, bo dopiero zaczynam sięgać po współczesne książki obyczajowe, ale zapiszę sobie ten tytuł:)
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawa tematyka, obawiam się jednak sposobu ujęcia jej [tematyki] przez autorkę. Obawiam się, że po raz kolejny wyszło coś, co miało być głębokie, a tak naprawdę jest... no cóż, powierzchowne. Może jednak się kiedyś przekonam. :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam i płakałam i śmiałam się i płakałam <3 jedna z najlepszych historii miłosnych :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się przeczytać kiedyś, bo coraz bardziej mam ochotę na tę pozycję :) Lubię książki, które wywołują emocje :D
OdpowiedzUsuńMnie niestety ksiażka zawiodła. Przewidziałam największe zaskoczenie i jakoś do mnie powieść nie trafiła. Ale najgorsza nie jest :)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Bardzo chciałabym obejrzeć ten film, jednak najpierw zaplanowałam sobie książkę! Już nie mogę się doczekać aż po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/05/kwiaty-na-poddaszu.html
Mam ją w planach, pójdę do kina. Chciałabym najpierw przeczytać książkę ale z moim szczęściem prędzej doczekam się premiery filmu niż uda mi się ją zdobyć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com
Uwielbiam książki które wzbudzają w człowieku emocje. Chętnie w przyszłości po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię też do mnie http://subiektywnymokiem7.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Sama zastanawiam się nad przeczytaniem tej książki i po tylu pozytywnych recenzjach,które przeczytałam (w tym twojej) myślę,że w końcu po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSama niedawno przeczytałam tę książkę i również jestem nią zachwycona. Ta historia wywołała we mnie niesamowitą ilość emocji. Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę ;)
OdpowiedzUsuńI tak, pomimo twojego podsumowania i osobowości głównej bohaterki, nie :D nie mój typ literatury i mnie by książka znudziła :D
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać jak najszybciej :D
OdpowiedzUsuńWybieram się na film do kina i jeszcze przed seansem, będę chciała przeczytać tę książkę. Czytałam o niej już tak wiele wspaniałych opinii, że muszę po prostu po nią jak najszybciej sięgnąć i mam nadzieję, że nie zawiodę się! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bookworm :>
Muszę ją przeczytać <3 I obejrzeć film, oczywiście.
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrawiam nie-poczytalna.blogspot.com
Wszyscy mają teraz parcie na tę książkę, ja sobie na razie odpuszczę, a potem poczytam na spokojnie :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałam się tą książką z powodu aktora, który gra główną rolę w ekranizacji (noo, bardzo lubię Sama) xd. Brzmi naprawdę obiecująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)