Seria: After (tom 1)
Autor: Anna Todd
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: styczeń 2015
Liczba stron: 632
"Kocham go i nie mam wątpliwości, że on kocha mnie. Nawet jeśli nasz związek nie będzie trwał wiecznie, jeśli skończy się tym, że nigdy więcej się do siebie nie odezwiemy, zawsze będę wiedziała, że w tym momencie był dla mnie wszystkim"
O książce Anny Todd słyszało mnóstwo osób. Seria „After” przysporzyła sobie w ostatnim czasie miliony czytelników, chociaż opinie o niej pojawiają się różne. Początkowo „After. Płomień pod moją skórą” było opowiadaniem fanfiction na Wattpadzie o brytyjskim zespole muzycznym One Direction. Powiedziałabym, że jest to książka, która zalicza się do takich, które „albo się kocha, albo nienawidzi”. Niestety, ale mi bliżej jest do tej drugiej grupy.
Tessa jest
idealną uczennicą, poukładaną, a jej życie jest zaplanowane w każdym detalu. Ma
równie idealnego chłopaka Noah, z którym zawsze czuła się szczęśliwa. Trafia na
wymarzone studia, ku uciesze matki, mając zamiar w przyszłości rozpocząć pracę
w wydawnictwie. Wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy na jej
drodze pojawia się Hardin. Chłopak bez żadnych zasad. Arogancki, łatwo
wpadający w złość, cały wytatuowany, a wieczory spędzający na imprezach. Jednak
spotykając go, w Tessie zaczynają budzić się emocje, których nigdy nie
doświadczyła i zaczyna patrzeć na swoje życie jeszcze sprzed kilku miesięcy
całkowicie z innej perpektywy.
Grzeczna
poukładana dziewczyna i chłopak będący jej całkowitym przeciwieństwem. Brzmi
znajomo? Powiedziałabym, że w rzeczywistości taki związek jest mało realny, ale
cóż, w tej książce najwyraźniej wszystko może się zdarzyć.
"Czasami myślisz, że kogoś znasz, ale to nieprawda"
O „After.
Płomień pod moją skórą” słyszałam wiele pochlebnych opinii, chociaż natrafiłam
również na kilka negatywnych. Postanowiłam jednak pokierować się większością i
co z tego wynikło? Kilka godzin całkowicie straconych dla schematycznej
historii miłosnej. Już kreacja bohaterów nie odznacza się niczym wyjątkowym, ponieważ grzecznej, skromnej i poukładanej dziewczyny z chłopakiem, który tym wszystkim cechom zaprzecza, jest raczej dość często spotykane. Miałam nadzieję, że przynajmniej ich historia będzie odznaczała się czymś dotychczas niespotykanym, ale i w tym wypadku spotkał mnie zawód.
Zacznę od
moich odczuć odnośnie osoby, której zachowanie niezwykle mnie irytowało. Mowa
tu o głównej bohaterce Tessie, która jak widać nie jest tak poukładana, skoro w
ciągu kilku dni traci głowę dla jednego chłopaka. Autorka zapewne chciała wykreować ją na chodzący ideał, dziewczynę, której nie można nic zarzucić, która myśli ma zaprzątnięte jedynie nauką. Jednakże ja odniosłam najwyraźniej wrażenie przeciwne do zamierzonego. Tessa w moich oczach była łatwowierną dziewczyną, która bardzo łatwo ulega namowom innych, mimo wpojonych jej nawyków. W krótkim czasie potrafi stać się całkowicie inną osobą, która ze względu na prośby współlokatorki wychodzi z nią na imprezę, a później tego żałuje. Tylko, że mimo, iż użala się nad tym jaka była głupia, że tak łatwo dała się przekonać na to wyjście, to kilka dni później postępuje dokładnie tak samo. I tak w kółko.
Jej relację z Hardinem można nazwać burzową, ponieważ rzadko kiedy wytrzymywali dzień bez pokłócenia się. Przed całe 600 stron tej książki, miałam wrażenie, że w ogóle nie potrafi się zdecydować.
Potrafiła pokłócić się z nim, a wybaczyć mu kilka godzin później. Jej „własne
zdanie” jest bardzo nietrwałe i wystarczy kilka słów, aby przekonać ją do
jakiegoś pomysłu, więc w sumie to zastanawiam się czy w ogóle można to nazwać
„jej” zdaniem.
Hardin to
kolejna postać, która wywołała we mnie konsternację. Dlaczego? Ciągle
zastanawiam się, jak można stworzyć bohatera, który zachowuje się jak
rozwydrzone dziecko? Jest arogancki i ma poczucie, że wszystko mu się należy, a
na dodatek nie szanuje uczuć innych osób. Co więcej, jak można się w takim
bohaterze zakochać? Tessa, która zawsze była idealną uczennicą, traci głowę dla
kogoś kto nie dopuszcza do siebie myśli, że mogłaby mieć inne poglądy na jakiś
temat niż on? Dla mnie cała ich relacja była zdecydowanie zbyt przejaskrawiona
i nierealistyczna.
"Najlepsze w czytaniu jest to, że uciekasz ze swojego życia, możesz przeżyć setki, a nawet tysiące innych żyć"
Język jest
prosty i właściwie to ma zarówno swoje dobre strony, jak i złe. Z pewnością
dzięki temu książkę czyta się szybko, gdyż fabuła jest raczej niewymagająca, a
większą część stanowią dialogi. Jednakże, jeśli styl pisania również nie jest
wybitny, a historia nie ma w sobie nic wnoszącego do życia, czy skłaniającego
do refleksji, to jakie wartości będzie mieć ta książka?
Jak już
wspomniałam akcja toczy się szybko, ale jest do bólu przewidywalna. Fakt, że
bohaterowie ciągle się kłócili, a zaraz później sobie wybaczali, skutecznie
mnie irytował, gdyż tak naprawdę właśnie to dzieje się przez 90% tej książki.
Zakończenie można uznać za nieco ciekawsze, ponieważ pozostawia czytelnika w
niepewności, ale wątpię, aby wystarczyło to, żebym sięgnęła po kolejne części
serii.
Skoro
wylałam już falę krytyki, to dla odmiany
wspomnę jeden wątek, który mi się spodobał. Mianowicie jest to fakt, że zarówno
Tessa, jak i Hardin (mimo, że on raczej to ukrywał) mają jedną wspólną rzecz,
która ich łączy. Zamiłowanie do klasyki literatury. Wzmianki lub cytaty z
„Wichrowych Wzgórz” czy „Dumy i uprzedzenia” były ciekawym elementem historii.
W niektórych momentach bohaterowie porównywali swoją sytuację do wydarzeń,
przez które przechodzili bohaterowie tych właśnie książek, co również
urozmaiciło powieść. Szkoda tylko, że autorka nie wprowadziła więcej tego typu wątków.
„After.
Płomień pod moją skórą” nie zaskoczył mnie pozytywnie, ani nie wywołał we mnie
emocji, których oczekiwałam. Bohaterowie i ich ciągłe niezdecydowanie to chyba
największy minus tej książki, fabuła jest przewidywalna i schematyczna. Język
jest dość prosty, a większa część to nic nie wznoszące dialogi pomiędzy
bohaterami. Kłócą się tylko po to, aby po chwili znów się pogodzić. Sądzę, że dla
kogoś kto szuka niewymagającego romansu młodzieżowego, książka będzie
zadowalająca, ale ja osobiście spodziewałam się po niej czegoś więcej, dlatego
jeśli wolicie przeczytać coś oryginalnego i niecodziennego, to niestety, ale nie mogę
tej książki polecić. Powiem tak, dla mnie jest to po prostu przewidywalna powieść o miłości, w której nic wyjątkowego czy wartościowego nie znalazłam.
Moja ocena: 3/10
Okładki tej serii są niesamowite. Nie raz zwracałam uwagę w księgarni, ale nigdy się nie zdecydowałam. To chyba dobrze, bo choć z zewnątrz piękna, to w środku książka już tak nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Rzeczywiście okładki prezentują się bardzo ładnie i przyciągają wzrok :) Szkoda, że o treści nie mogę już tyle dobrego powiedzieć.
UsuńMasz rację, że książki z tej serii można albo kochać albo nienawidzić. Nigdy nie spotkałam się z żadną neutralną opinią. Ale mimo wielu negatywnych ocen, chcę przeczytać tę książkę. Głównie z faktu, że jest inspirowana One Direction, ale też dlatego, że była kiedyś publikowana w internecie jako zwykłe opowiadanie fanfiction ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Ja nigdy nie interesowałam się One Direction, po książkę sięgnęłam raczej ze względu na pozytywne opinie, ale niestety nie mogę ich podzielić. Ale jeśli chcesz przeczytać "After", to mam nadzieję, że Tobie się spodoba :)
UsuńO kurcze! Słyszałam wiele pozytywnych opinii o tej książce i wszyscy mi ją polecają, a tutaj taka nieprzychylna recenzja :o Wstrzymam się z zakupem :D
OdpowiedzUsuńBuziaki,
SilverMoon z bloga Books obsession
Opinie o tej książce są różne, więc niewykluczone, że Tobie przypadnie do gustu. W takim razie może w przyszłości ją kupisz :)
UsuńJedna z ulubionych książek mojej siostry, ja jednak ciągle nie potrafię się do niej przekonać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
szumiabooki.blogspot.com
Wiele raczej nie stracisz, więc nie musisz się śpieszyć z przeczytaniem tej serii ;)
UsuńMi się zdaje czy to twoja najdłuższa recenzja?
OdpowiedzUsuńJa niestety kompletnie nie chcę sięgać po tą serię, nie ciągnie mnie. I nie mam ochoty czytać tyle grubych cegieł teraz.
http://kochamczytack.blogspot.com
Chyba rzeczywiście jedna z dłuższych, ale dopiero teraz się zorientowałam ;D
UsuńŻeby przynajmniej w tych sześciuset stronach było zawarte coś wartościowego, tymczasem, gdyby pominąć większość kłótni Tessy i Hardina, historia zmieściłaby się na trzystu. Aż zastanawiam się, co autorka opisała w kolejnych częściach, skoro są podobnej grubości.
Bardzo schematyczny tom. Jeśli ktoś, tak jak ja, czyta dużo takich historii to nic nowego nie odkryje. Hardin to cham jakich mało, drażni mnie i nawet po trzecim tomie go nie polubiłam, choć sama część jako część była lepsza od pierwszej:)
OdpowiedzUsuńRównież nie mogłam znieść jego dziecinnego zachowania, więc tym bardziej dziwi mnie to, że Tessa potrafiła z nim wytrzymać. Ja kontynuować serii nie będę, bo bohaterowie mnie do tego skutecznie zniechęcili :)
UsuńNigdy mnie jakoś do tej serii nie ciągnęło, więc raczej daruję sobie jej przeczytanie :) Wątpię, by miała mi się spodobać. Pozdrawiam /Klaudia
OdpowiedzUsuńJest wiele innych książek, po które warto sięgnąć, więc tą możesz sobie odpuścić, tym bardziej, jeśli nie są to Twoje klimaty :)
UsuńPomimo twojej oceny, przeczytam tą książkę, ponieważ mam ją na półce od jakiegoś czasu. Ciekawe czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Może Ty odbierzesz ją inaczej i przypadnie Ci do gustu :) Dla mnie niestety nie była niczym szczególnym.
UsuńA ja jestem z tych, którzy serię After kochają :) Nie jest to miłość od pierwszego słowa, ale przywiązałam się do bohaterów - nie, źle, przywiązałam się do Hardina. Tessy nie znoszę. Przepadłam tak naprawdę podczas lektury trzeciego tomu. Dobrze wspominam After :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maw-reads
W takim razie cieszę się, że Tobie się spodobała :) Opinie o niej są dość różne, ale ja niestety podpisuję się pod tymi negatywnymi.
UsuńW ostatnim czasie czytam coraz więcej recenzji, które wyrażają podobne opinie do twojej. Książka zdecydowanie wydaje mi się banalna, płytka, naiwna, a takie staram się unikać. Kiedyś jednak chyba podejmę ryzyko, bo jestem ciekawa, o co tyle hałasu :)
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Rzeczywiście natrafiłam ostatnio na kilka recenzji, które również mówią o tej książce negatywnie, a nie spotkałam się raczej z taką, która oceniałaby ją neutralnie. Jeśli zechcesz ją przeczytać, jestem ciekawa jak u Ciebie wypadnie :)
Usuńmiałabym okazję przeczytać, bo mama mojego chłopaka ma, ale nieee, mi się to w ogóle nie podoba. Ble, ble i jeszcze raz ble :D
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa + posiada przepiękną okładkę, jednak na razie mam dość grubych tomiszcz, szukam czegoś do max 400 stron :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com
Faktycznie, jest to jedna z tych książek, które albo się kocha, albo nienawidzi. Ja raczej należę do tej drugiej grupy. Próbowałam przeczytać pierwszy tom, ale poddałam się po około 100 stronach :c
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Ja chyba i tak przeczytam tą książkę. Z czystej ciekawości. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
hej nominowałam cie do tagu, ale więcej na moim blogu! Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńhttp://citeofbooks.blogspot.com/2016/02/tha-summer-readers-book-tag.html
Znając klimaty tej książki wiem, że to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://www.lekturia.blogspot.com/