Tytuł: Złodziejka Książek
Tytuł oryginału: The Book Thief
Autor: Markus Zusak
Wydawnictwo: Nasza Ksiegarnia
Data wydania: styczeń 2014
Liczba stron: 496
"Definicja której nie ma w słowniku:
Nie odchodzić - akt wiary i miłości. Prawidłowo rozszyfrowany przez dzieci"
Początkowo o "Złodziejce Książek" usłyszałam jako o filmie. Bardzo zaintrygował mnie sam tytuł, który nie pozwalał od razu stwierdzić czy główny bohater to postać pozytywna, czy negatywna. Nie mogłam się oprzeć i książka już niedługo wpadła w moje ręce.
Nastoletnia Liesel zostaje odesłana przez rodziców do rodziny zastępczej. W ręce dziewczynki wpada pewna książka, ale ona nie potrafi czytać. Wraz z nowym ojcem, poznają więc nowe słowa, w czasach kiedy czytanie było zabronione, a książki masowe palone. Co jednak stanie się, kiedy w progi ich domu zawita pewien Żyd?
" Drobna uwaga. Na pewno umrzecie"
Urzekł mnie nietypowy narrator. Narratorem bowiem, autor uczynił Śmierć. Śmierć, która na przekór naturze jest bardzo ludzka. Nie jest szczęśliwa, że to Ona odbiera ludziom życie. Opisuje zdarzenia pod wpływem emocji i uczuć, co sprawia, że książka wyjątkowo wyróżnia się spośród innych.
Książki o tematyce historycznej bardzo często są nudne, pisane topornym językiem i zawierające nazbyt dużo informacji. "Złodziejka Książek" rozgrywa się w tle II Wojny Światowej, a mimo to pozostaje ciekawa i wciągająca. Powiedziałabym nawet, że motyw historyczny bardzo wzbogaca jej treść. Jest to powieść uniwersalna, którą powinien przeczytać każdy, zarówno młodsi, jak i starsi czytelnicy. Jedno jest jednak pewne, ta historia nikogo nie pozostawi obojętnym.
Liesel to postać bardzo wrażliwa, uczuciowa. Jak na nastoletnią dziewczynkę, jest bardzo inteligentna i co więcej, posiada swój światopogląd, a nie wierzy ślepo niemieckiej propagandzie. Jej pełna empatii postawa, naprawdę skłania do refleksji i budzi podziw.
Liesel to postać bardzo wrażliwa, uczuciowa. Jak na nastoletnią dziewczynkę, jest bardzo inteligentna i co więcej, posiada swój światopogląd, a nie wierzy ślepo niemieckiej propagandzie. Jej pełna empatii postawa, naprawdę skłania do refleksji i budzi podziw.
"Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie"
Opowiada historię dziewczynki o imieniu Liesel, która zostaje wysłana do rodziny zastępczej, ponieważ jej matka jest zbyt uboga, by móc się nią opiekować. Liesel jest niewykształcona i nie potrafi czytać, lecz mimo to z pomocą nowego taty odkrywa w sobie pasję do książek. Jej pogodna i ciekawa osobowość zaczyna oddziaływać na otaczających ją ludzi. Zaprzyjaźnia się z rówieśnikiem Rudym, oraz pewnym Żydem, który niespodziewanie prosi o przysługę jej nowych rodziców.
"Złodziejka Książek" ogromnie mnie wzruszyła. Zmieniła mój sposób patrzenia na czasy wojenne. Jest to książka pisana pięknym, oryginalnym językiem.
Na koniec dodam tylko, że ze wzruszenia płaczę przy niewielu książkach. "Złodziejka Książek" zalicza się do wyjątków.
Świetna recenzja,zachęciła mnie do przeczytania książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
rozenksiazek.blogspot.com