
Tytuł: Wybacz mi, Leonardzie
Tytuł oryginału: Forgive Me, Leonard Peacock
Autor: Matthew Quick
Wydawnictwo: Moondrive/Otwarte
Data wydania: październik 2014
Liczba stron: 408
"Tymczasem dorośli w garniturach nieruchomo siedzą albo stoją, czasami z ponurymi minami czytają gazety, ze złością stukają w ekrany smartfonów, popijają wrzącą kawę z jednorazowych kubków i rzadko kiedy w ogóle mrugają oczami"
Leonard
Peacock w swoje osiemnaste urodziny goli głowę na łyso, zabiera do szkoły
pistolet po dziadku oraz szykuje prezenty dla przyjaciół. Ma zamiar skończyć z
otaczającym go światem, dorosłymi, którzy go nie rozumieją, przeszłością, która
ciągle daje o sobie znać, a później popełnić samobójstwo.
Matthew
Quick jest znanym autorem książek młodzieżowych. Czytałam już „Niezbędnik Obserwatorów
Gwiazd” oraz „Prawie jak gwiazda rocka” i obie te książki zachwyciły mnie swoją
prostotą, ale równocześnie przemyśleniami, do których zmuszały czytelnika. Nic
więc dziwnego, że sięgnęłam również po „Wybacz mi, Leonardzie” będąc ciekawa, co
też Quick nowego wymyślił. Efekt końcowy – książka przerosła moje oczekiwania.
Co
najbardziej podoba mi się w twórczości Quicka? Autor nie owija w bawełnę, a
trudne tematy porusza w prosty sposób. Jego styl pisania jest bardzo lekki, a
jego książki czyta się bardzo szybko, mimo problemów jakie poruszają. Nie pisze
on w sposób filozoficzny, siląc się na artystyczne określenia i wymyśle
metafory, pisze on dla młodzieży i o młodzieży, ale mimo to, jego książki
trafiają do czytelników w każdym wieku. Zarówno dorosły jak i nastolatek
dostrzeże w tej powieści coś innego. Ale jedno jest pewne – obok tej książki
nie można przejść obojętnie.
Po raz
kolejny miałam okazję się przekonać, że Quick jest mistrzem w kreacji postaci. Każdy
z jego bohaterów ma w sobie coś wyjątkowego. Leonard jest inny, wyróżnia się
wśród swoich rówieśników. Jest to chłopak, który nie rozumie otaczającego go
świata, dziwi go, dlaczego nikt nie wyraża własnego zdania, jest wstrząśnięty
rzeczywistością dorosłych, gdzie tak często liczą się tylko praca i pieniądze.
Tym wszystkim niezwykle mi zaimponował. Swoim podejściem, światopoglądem oraz
wielką inteligencją. Jego przemyślenia okazały się szokująco prawdziwe, a ja
jako czytelnik sama zaczęłam zastanawiać się nad problemami, które poruszył
bohater. Leonard nie waha się stawiać trudnych pytań i wytyka wszystkie absurdy
naszej rzeczywistości. Aż trudno uwierzyć, że osiemnastolatek jest skłonny do tak
trafnych przemyśleń.
"Inność to cecha pozytywna. Ale inność jest również trudna"
Można by
pomyśleć, że książka skupia się tylko wokół głównego bohatera, ale tak naprawdę
to każda z postaci została bardzo dobrze zarysowana i odgrywa
istotną rolę. Równie wielkie wrażenie zrobił na mnie Herr Silverman, nauczyciel
Leonarda. Ten dorosły otwarcie wyraża swoje zdanie, zachęca uczniów do myślenia, samodzielności i wyrażania własnych poglądów.
Bohaterowie Quicka są bardzo realistyczni, to nie jedynie nazwiska na kartkach
papieru, ale wydawałoby się, że postacie z krwi i kości.
Jak już
wspomniałam jedną z największych zalet tej książki jest główny bohater, który
jest również jej narratorem. Leonard daje upust swoim negatywnym emocjom, które
przez lata kumulował, co sprawia, że historia opowiedziana z jego punktu
widzenia jest również przepełniona bólem. Bólem na nieczułość i brak empatii,
tak często spotykane we współczesnym świecie. Leo jest wyjątkowo bystrym i
spostrzegawczym obserwatorem, co sprawiło, że narracja w książce również zmusza
do refleksji, sprawia, że czas zwalnia, a my zastanawiamy się nad tragedią
współczesnego świata.
"Mam taką teorię, że z wiekiem tracimy zdolność do bycia szczęśliwym"
„Wybacz mi, Leonardzie” nie jest książką, która ma za zadanie sprawić, aby
czytelnik z zapartym tchem śledził rozwijającą się akcję. Wręcz przeciwnie. To
powieść, która skłania nas do zastanowienia się nad własną przyszłością, nad
otaczającym nas światem. To niezwykłe, że w tak prosty sposób Matthew Quick
przekazał tyle ponadczasowych wartości, a także poruszył kontrowersyjne tematy:
brak akceptacji, homoseksualizm, wszechstronna znieczulica.
Cóż jeszcze mogę dodać? Zachęcam każdego, niezależnie od wieku, do sięgnięcia po tę książkę. Zagłębcie się w umysł Leonarda i otwórzcie oczy na jego odważne przemyślenia, a może po tej lekturze będziecie równie wstrząśnięci i pełni podziwu dla tego młodego filozofa.
Cóż jeszcze mogę dodać? Zachęcam każdego, niezależnie od wieku, do sięgnięcia po tę książkę. Zagłębcie się w umysł Leonarda i otwórzcie oczy na jego odważne przemyślenia, a może po tej lekturze będziecie równie wstrząśnięci i pełni podziwu dla tego młodego filozofa.
Moja ocena:
9/10
Książka bierze udział w wyzwaniu "Kiedyś przeczytam".