poniedziałek, lipca 25

Kolejne zaskoczenie? "Kasacja" - Remigiusz Mróz


 

Tytuł: Kasacja
Autor: Remigiusz Mróz
Seria: Joanna Chyłka (tom 1)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: luty 2015
Liczba stron: 496
"Słyszałam, że najchętniej wybierane przez więźniów są lektury spod pióra E.L. James"




Któż nie słyszał ostatnimi czasy o jednym z najbardziej znanych autorów poczytnych kryminałów, Remigiuszu Mrozie? Jego książki wydawane w zawrotnym tempie szturmem podbijają polski rynek wydawniczy. Dotychczas moją niekwestionowaną faworytką tego gatunku była Agatha Christie, której książki przełamują utarte schematy i podążają nowymi, nowatorskimi ścieżkami. Czy więc kryminały są jeszcze w stanie zaskakiwać? Ja z początku nie dowierzałam. Jeśli Wy także, jak najszybciej sięgnijcie po „Kasację”, a rozwieje ona wszelakie wątpliwości.
Piotr Langer, syn bogatego biznesmena, zostaje oskarżony o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Trudno się dziwić – spędził z ofiarami dziesięć dni w mieszkaniu i mimo, iż nie przyznaje się do winy, to również nie zaprzecza. Obrony oskarżonego podejmuje się Joanna Chyłka oraz nowy aplikant w kancelarii Żelazny&McVay, Kordian Oryński, zwany też Zordonem. Czy istnieje w ogóle szansa na zdobycie dowodów przemawiających na korzyść oskarżonego, skoro ten w żaden sposób nie wykazuje woli współpracy? Dwoje prawników nie zamierza jednak tak łatwo porzucić tej sprawy.

"- (...) Prawdziwy facet ma mieć instynkt łowcy, rozumiesz?
- Potrafię zapolować na porządną promocję w Subwayu"

Z początku książka jawiła mi się jako kryminał osadzony w świecie wielkich korporacji, politycznych zawiści i prawniczych intryg. Obawiałam się trochę, że może to skutkować całkowitym brakiem akcji. Zachęcona jednak wieloma pozytywnymi opiniami o książkach tego autora, sama postanowiłam po jedną sięgnąć. Teraz, mogę z pewnością stwierdzić, że nie poprzestanę na „Kasacji”.
Wyjątkowo swoją recenzję rozpocznę od bohaterów, ponieważ to oni są jedną z największych zalet tej książki. Chyłka i Zordon - całkowite przeciwieństwa. Ona - pewna siebie, zdecydowana, budząca respekt i szacunek, słucha Iron Maiden i jada ogromne porcje mięsa na obiad. On – wycofany, zarabiający tysiąc złotych miesięcznie, jadający łososia i słuchający muzyki, którą doprowadza swoją patronkę do szału. Mieszanka wybuchowa czy idealne połączenie? To i to.
Uwielbiałam śledzić utarczki słowne tej dwójki, a ich kontrastujące charaktery były strzałem w dziesiątkę! W tej książce wszystko jest zróżnicowane. Nie musimy obawiać się, że zostaniemy przytłoczeni nadmiarem prawniczych informacji, gdyż wszystkie takie zagadnienia zostały bardzo przystępnie wytłumaczone, a dodatkowo przeplatają się z humorystycznymi dialogami głównych bohaterów. Muszę jeszcze dodać, że postać Chyłki to po prostu fenomen! Arogancka, złośliwa, czasem wulgarna, a mimo to, w ogóle mnie nie irytowała. Te wszystkie cechy składają się na jej nietuzinkowy charakter i intrygującą osobowość. No cóż, jeszcze z taką bohaterką książkową się nie spotkałam.

"- Tak się już zżyliśmy, że możemy razem robić exodus z własnej kancelarii? Może założymy swoją? O nie, czekaj, wcześniej staniemy przed ołtarzem, ty przybierzesz moje nazwisko i będziemy mieć na szyldzie "Chyłka&Chyłka". Co ty na to?"

Jako, że jest to kryminał, bardzo dużą rolę odgrywa poprowadzenie fabuły. Początek może się trochę dłużyć, ale kiedy już sami wczujemy się w klimat rozpraw na sali sądowej, poszukiwania dowodów, przepytywania świadków, to nawet nie zauważymy ubywających stron. W pierwszej połowie książki akcja toczy się stosunkowo spokojnie, chociaż z kilkoma mocnymi akcentami, ale to w drugiej połowie zaczyna się naprawdę szybko rozwijać. Wydawało mi się, że zakończenie będzie raczej łatwe do przewidzenia, ale niestety muszę przyznać, że nie zostanę ani Sherlockiem Holmesem, ani Herkulesem Poirotem, ani Joanną Chyłką. Przez około czterysta siedemdziesiąt stron Remigiusz Mróz naprowadzał nas na pewne tropy i pozwalał uwierzyć, że możemy mieć rację. Dosłownie ostatnie piętnaście stron książki to taki druzgocący zwrot akcji, że dotychczas mało która książka tak mnie zaskoczyła. Kilka dzieł Agathy Christie miało fenomenalne rozwiązania zagadek, a jak widać „Kasacja” dołączy do tego grona. Uwielbiam to uczucie nagłego zaskoczenia, a nawet tę świadomość, że przez całą książkę tak łatwo dałam się wprowadzić w błąd.
Jestem pewna, że moja przygoda z Chyłką i Zordonem się nie zakończy, a i Was serdecznie zachęcam do poznania tego duetu. Fenomenalna kreacja bohaterów i zwroty akcji wprawiające w kompletne osłupienie. To właśnie gwarantuje „Kasacja”. Już nie mogę się doczekać lektury „Zaginięcia”!

Moja ocena: 8,5/10